Nadal historyków i polityków sjonistycznego kabotynizmu obowiązuje poprawność zarzutów zbrodniczości dowódców powstania warszawskiego wyartykułowanych w liście gen Andersa do ppłk Dorotycz Malewicza ps "Hańcza"

 

 

Front sowecki na kierunku berlińskim decydującym o czasie trwania wojny zatrzymany został na pół roku w Warszawie mimo kolosalnej przewagi sowieckiej nad Niemcami nie z powodu powstania lecz w celu dania czasu aliantom ZSRR na opanowanie swych stref wpływów i ustanowienia w nich rządów zanim zrobią to miejscowi komuniści. Ddo Francji wszedł rząd z armią, we Włoszech komuniści nie zdołali opanować władzy , w Grecji Anglicy musieli walczyć z rządem komunistów a do Jugosławii wogóle nie odważyli się wkroczyć.
Jedynie istotne funkcje wunderwaffe mogły spełnić najnowsze czołgi niemieckie. Miały nieznaczną przewagę nad sowieckimi lecz z powodu liczebności i zaopatrzenia Niemcy przegrali wszystkie bitwy pancerne i mogli się wycofywać głównie dzięki ograniczaniu głębokości natarć według rozkazów Stalina mimo realnie małej ruchliwości wojsk niemieckich.
Na froncie zachodnim alianci powoli zamieniali armaty czogowe na mocniejsze i nawet ofensywa w Ardenach w 1945r miała szanse likwidacji wojsk alianckich we Francji lecz utknęła z powodu braku paliwa dla niemieckich czołgów.
Ssytuacja ludności Warszawy w 1944r była z wielu względów nieporównywalna z sytuacją Krakowa, Lublina,Poznania, Wrocławia itd. Hitler zapowiadał zagładę ludności Warsawy i przy braku powstania pod dowództwem AK i bez przywrócenia ludności praw konwencji Haskiej i Genewskiej możliwego jedynie w warunkach jego kapitulacji (prawa te zostały odebrane ludności Generalnej Guberni w 1939r specjalnym dekretem, co zrówmalo ludność także Warszawy z ludnością i jeńcami sowieckimi) zagłada wygłodzonej ludności Warszawy nie wymagała komór gazowych i masowych egzekucji. Wystarczyć mogły zarządzenia ewakuacji wygłodzonej i zdominowanej przez folksdojczówi funkcyjnych (jak ludność gett) ludności w czasie 20 stopniowych mrozów na pola pod Pruszkowem lub Sochaczewem pod dozorem Ukraińców lub "etnicznych Litwinów".
Przejawy buntu i oporu lub akcje AL lub sowieckich desantowców mogly być przez Niemców uznane za powstanie i uzasadnienie masowych egzekucji zaś dowództwo sowiecki nie zdecydowało by się na zajęcie Warszawy jako przyczułka frontowego ze względu na maskowanie swej przewagi.
Gen Anders swe zarzuty zbrodniczości, głupoty itp wobec dowódców powstania a szczególnie gen Bora Komorowskiego, któremu Rząd w Londynie i gen Sosnkowski przekazali funkcje i tytuł "Wodza Nacelnego celem zwiększenia politycznego znaczenia powstania zamieścił w liście do ppłk Dorotycz Malewicza ps "Hńcza",który na terenie angielskiej bazy we Włoszech dysponowal 12 milionami dolarów jakie Mikołajczyk i gen Tatar wymolestował u prez. USA Rosevelta na pomoc dla AK (występowali o 120 milionów lecz Rosevelt mimo, że to nie była jego sfera wpływów dał 12). Dolary i kosztowności ładowane były do specjalnych pasów dla cichociemnych lecących do kraju lecz do likwidacji AK i końca wojny zdołano przekazać tylko 4 miliony. Z obawy przed roszczeniami USA Rząd w Londynie i Wódz Naczelny gen Bór Komorowski rozkazali przekazać resztę dolarów "komitelowi Trzech" celem przekazania ich do rządu Bieruta i Mikołajczyka w Warszawie (co mogło wzmocnić pozcje Mikoajczyka). Gen Anders mimo to rozkazywł ppłk "Hańczy " przekazanie tych dolarów jego podwladnym służbom traktując teren Włoch jako swój pod każdym względem. Ppłk "Hańcza" przekazywał w tajemnicy przed Andersem dolary do dywizji gen Maczka a ostatni milion ukrył przed gen Andersem w katolickim zakonie na Morzu Śródziemnym.
Został oskarżony przez prokuraturę gen Andersa o zakazane przez niego kontakty z reżimem warszawskim i po aresztowaniu znaleziony jako samobójca . Likwidowany Rząd w Londynie powoał Komisję w celu zbadnia tej sprawy. Poprzednio w czasie przed ewakuacją Korpusu gen Andersa z Kazachstanu powołana była komisja w celu zbadania ochydnej niemal stalinowskiej zbrodni sądowej na kilkudziesięciu żołnierzach w tym nieletnim synie policjanta zamordowanego w zbrodni katyńskiej. Nad nieletnim dzieckiem zlitowało się NKWD. Skazani na śmierć za drobne przewinienia żołnierze Korpusu Andersa przeważnie znani z altruizmu, patriotyzmu i koleżeńskoci zabici zostali na drodze do kołchozu i pogrzebani pod koleinami. Komisja uznała to za efekt umiłowania dyscypliny i regulaminów przez gen Andersa oraz jego fascynacji osobowością prokuratora. Być może chodziło o pogłębienie większego niż dla gen Berlinga uzania Berii i Stalina dla gen Andersa jako "bratniej duszy" jakie zdobył gen Anders w więzieniu NKWD gdzie prawdopodobnie ceniono go za rozkaz wymordowania jeńców niemieckich opóźniających odwrót jego oddziłu dragonów carskich, za uznanie Piłsudskiego za dowodzenie oddziałami broniącymi rząd Witosa w czase faszystowskiego zamachu i za uniknięie sądu z oskrżenia o korupcyjne sprzedawanie koni wojskowych po smobójczej jakoby śmierci głownego świadka oskarżenia.
Norman Dawes raczej naiwnie traktuje argumenty przeciw dowódcom powstania zawarte w liście gen Andersa do ppłk "Hhańczy" lecz polscy historycy i politycy unikają ich interpretacji ze względu na kulty Piłsudskiego i Andersa oraz poprawność sjonistycznego kabotynizmu, który Anders podniósł nawet w swej książce "Bez ostatniego rozdziału" do rangi poskiej racji stanu i nakazu religi żydowskiej oraz chrześcjańskiej uzasadniając ochranianie zbiorowych dezercji kandydatów na nowohebrajczyków z jego Korpusu w Palestynie do żydowskich organizacji terrorystycznych, początkowo do walki z angielskimi kolonialistami (a po klęsce "blitzkriegu" gen Roomla wstąpili do armii angielskiej z powodu antysemityzmu polskiego).
Przechwycony przez gen Andersa milion dolarów danych przez Rosevelta dla AK wykorzystany został na utworzenie przedsiębiorstw przez jego zaufanych, które szybko splajtowały oraz na zakup nieruchomości we Francji, Hiszpanii i Paletynie (prawdopodobnie od Palestyczyków), które bardzo szybko drożały. Dochody z ich sprzedaży i być może z kompani wartowniczych a jakie zamieniono Korpus umożliwiały gen Andersowi działalność polonijną to znaczy finansowanie Kultury Giedroycia i gimnazjum polskiego lecz nie wystarczyły np. Na ochronę polskich dzieci ewakuowanych z Korpusem do Nowej Zelandii, które zostały rozdane luterańskim rodzinom.
Effektem poprawnościowej interpretacji powstania i jego okoliczności jest propagowanie jego "kultu" jedynie jako bezsensownego (barziej niż kampania apenińska i Monte Cassino) "cierpiętnictwa" słowa tego używał gen Anders zakazując opowiadania Anglikom historii prześladowań Polaków w ZSRR) a ostatnio kult powstania chociaż w zacnym towarzystwie odsieczy wiedeńskiej poniżony został "apelem smoleńskim" wymuszanym przez słupy prawniczego chajdamactwa psychofrenicznego pieniactwa prezessimusa z poparciem biernym pobermanowskiego judeoepiskopatu broniącego parafialnego Kościoła w nadziei na rechrystianizację Europy.